Moja mama wraz z tatą Mario zostali na uczelni, a ja z głową w chmurach kierowałam się powolnym krokiem do domu.
- Angela ! Angelika ! - Krzyczał za mną młody Goetze. Zatrzymałam się myśląc, że chce wziąć mój nr telefonu. Ach ci chłopcy.. - Angela, zostawiłaś torbę. - Nagle stanął przede mną zziajany, uśmiechnięty od ucha do ucha blondyn z morelowym tobołkiem na ramieniu.
- Noo, muszę przyznać, że jest ci naprawdę do twarzy. - Odwzajemniłam uśmiech i wzięłam od niego co moje. Chciałam już wyjść z budynku, ale ten natrętny Niemiec znowu zagrodził mi drogę.
- Ale nadal nie wiem ile masz lat. - Powiedział cwaniacko jak na osobę o jego statusie i dorobku przystało po czym puścił mi oczko. Muszę przyznać, że zrobiło to na mnie wrażenie, ale postanowiłam się nie zdradzać. Mężczyźni są prości. Np. taki piłkarz - myśli sobie, że jak ma kasę, sławę to może wyrwać każdą laskę.. O nie kolego ! Nie ze mną te numery !
- Żeby się dowiedzieć, będziesz się musiał postarać. Nie ma nic za darmo. - Odepchnęłam go i wyszłam przez drzwi obrotowe. Specjalnie starałam się machać tyłkiem i iść zalotnie niczym kocica. Wiedziałam, że na mnie patrzy i cieknie mu ślinka, więc 1:0 dla mnie ! Brawo Angela !
Do domu miałam jakieś 20 minut spacerkiem, więc nie śpieszyłam się. Idąc wymieniałam sms-y z Mają.
Podobno wczoraj kogoś zaliczyła i podobno w męskiej toalecie ! Oszołomiona wiadomością kroczyłam jeszcze wolniej niż przedtem. Można sobie wyobrazić, że nagły i głośny dźwięk trąbienia czarnego, metalicznego BMW przyprawił mnie niemalże o zawał. Tak, był to Mario. Chyba wziął sobie do serca co mu powiedziałam 10 minut temu i postanowił się bardziej postarać... Ucieszony szwab uchylił okienko i zaczął się lansować.
- Może panią podwieźć ?
- Nie dziękuję, poradzę sobie !
- Ale ja nalegam !
- A ja wolę się przejść.
W końcu ustąpiłam, bo wzrok ludzi dookoła mnie po prostu zabijał, a poza tym chciałam oszczędzić chłopakowi konfrontacji z fanami, którzy już wyjmowali komórki, kartki i długopisy.
Wsiadłam do niego trzymając pion. Nawet na niego nie spojrzałam.
- U mnie czy u ciebie ? - Zapytał z pewnością siebie i lekką arogancją.
- Masz mnie zawieźć do domu. - Oznajmiłam dobitnie.
- Spokojnie księżniczko. Nie zrobię ci nic złego. - Ponownie się uśmiechnął kładąc rękę na moim kolanie.
Moja reakcja była natychmiastowa. Zrzuciłam niechcianą łapę Goetzego i odsunęłam się od niego.
- Co ty taka niedotykalska ? A może ty po prostu wolisz dziewczyny ? - Żartował z ironią.
- Gustuję w mężczyznach, a nie w zarozumiałych dzieciuchach. - Odpowiedziałam, a on zareagował na to śmiechem. Nagle zatrzymał samochód i przybliżył się do mnie. Złapał moją dłoń i czule ją pocałował. W końcu zetknęły się także nasze usta. Sama nie wiem jak doszło do czegoś przed czym tak długo się broniłam. Nigdy dotąd nie całowałam się z nikim kto nie był moim chłopakiem, a tu proszę...
Mario dotykał mnie po brzuchu, udach i szyi. Obudziłam się dopiero kiedy zaczął dobierać się do mojego stanika.
- Co ty robisz ? - Powiedziałam stanowczo przerywając mu zabawę.
- Nie podoba ci się kochanie ?
- Ja mam 16 lat !
- To nie znaczy, że mam sobie odmówić przyjemności.
- Wychodzę. - Szarpnęłam za klamkę i podniosłam się. On złapał mnie za rękę.
- Nawet nie wiesz ile twoich rówieśniczek błagało by mnie teraz, żebym je przeleciał.
- Pieprz się wieśniaku ! - Wykrzyczałam i wyszłam z samochodu.
Biegłam przez jakieś nieznajome mi wcześniej drogi.. Wszystkie domy wyglądały tak samo. Sama nie wiedziałam już gdzie jestem i gdzie ten bachor mnie wywiózł. Zdecydowałam się zadzwonić po Maję. Nawet nie wiem jak to możliwe, że tak szybko znalazła się przy mnie.
- Co tu robisz McKenzie ? - Zapytała nagle seksowna, wysoka brunetka ubrana w zbyt ciasną bluzkę odsłaniającą jej wszystkie atuty i dopasowane dżinsy.
- Daj spokój. To wszystko ten Mario.. Nie chcę o tym mówić.
- Co się stało ? Opowiadaj !
- Chciał chyba mnie .. no wiesz.
- I co ? Zrobiliście to ? - Wykrzyczała podniecona dziewczyna.
- Żartujesz ? Nie jestem dziwką, żeby dać pierwszemu lepszemu.
- Ale Angela.. To piłkarz ! Druga taka okazja może się nie przytrafić.
- Wolę poczekać na tego jedynego.
- Czekaj, czekaj.. Ty nie jesteś chyba dziewicą ? - Uśmiechnęła się szyderczo.
- No pewnie, że nie.. - Skłamałam.
- Bo już myślałam, że z ciebie taka cnotka...
- No to co, wieczorem impreza ? - Przerwałam jej.
- Jasne, przyjadę po cb o 20.
Maja odprowadziła mnie do domu po czym się zmyła, a ja zostałam sama z myślami. Chciałam o wszystkim opowiedzieć mamie, ale za bardzo się bałam tego, że zacznie mi dawać jakieś zakazy na wychodzenie, albo coś... No dobra, czas najwyższy przyszykować się na klubing !
_____________________________________________________________
Mamy rozdział numer dwa ! :)
Mam nadzieję, że czytacie ! :* Trzymajcie się słoneczka, a ja idę się uczyć fizyki.
Mega!! Scena w samochodzie pierwsza klasa :-* Jestem ciekawa jak dlugo Angela bedzie sie opierala urokowi Mario <3 Pozdrawiam Maja :-*
OdpowiedzUsuńFajne i czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńoj ten Mario łap nie umie trzymać przy sobie.No ale trzeba przyznać że;i tak z Angeli twrda dziewczyna,że nie wskoczyła mu tak po prostu do łóżka.Tylko ta jej koleżanka cxy tam przyjaciółka taka troche dziwna,ale cóż może mi się tylko tak wydaję.Jestem na tym blogu pierwszy raz i na pewno będę zaglądała tu częściej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też na moje blogi.Pozdrawiam :*
Zostałaś nominowana do Liebster Awards ! :** Uważam, że twoje opowiadanie jest fantastyczne i dlatego postanowiłam je wyróżnić <3 Informacje na ten temat i pytania znajdziesz na moim blog
OdpowiedzUsuńhttp://milosci-nie-zabijesz.blogspot.com/p/liebster-awards.html :)) Pozdrawiam Maja :**
Zapraszam do siebie na nowego bloga: http://marco-and-zuza.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńno fajne, fajne ; >